piątek, 25 marca 2016

12. Rodzina Campbell – 3

Brakuje mi w dwójce tej opcji z dostosowaniem długości życia, która jest w trójce i muszę bawić się modami, kombinować w SimPe i mieć nadzieję, że nic nie zepsuję. No bo, ludzie, rodzice zwykle nie są emerytami, kiedy ich dzieci zaczynają zakładać rodziny Hm, wesołych świąt!


Gilly Blackwater czuła, że jest zakochana. Niestety nie w swoim chłopaku, Isaacu Summerfieldzie, a w Leithcie Campbellu  ich wspólnym przyjacielu. Leith także kochał Gilly, i to od dawna, ale po tym, jak podczas weekendu w Trzech Jeziorach zbliżył się do niej za bardzo, zaczęli się unikać. Nie chcieli zranić Isaaca.
Ale kiedy wyjechali na studia, Gilly postanowiła wyznać Isaacowi prawdę i powiedziała o tym Leithowi. Leith na początku nie chciał się zgodzić, bał się, że straci przyjaciela, ale w głębi duszy wiedział, że ukrywanie zdrady jest czymś paskudnym.

Chwilę przed tym, jak Gilly poszła wyznać Isaacowi prawdę, Leith chwycił ją za dłonie. Tak bardzo tęsknił za kontaktem z dziewczyną, że z trudem powstrzymał się od pocałowania jej.

Gilly znalazła Isaaca w jego pokoju. Była zestresowana, serce mocno jej biło, ale musiała przyznać się do zdrady  tak było sprawiedliwie. I może w końcu minęłyby wyrzuty sumienia, które dręczyły ją od miesięcy?
Isaac słuchał jej ze spokojem, a kiedy skończyła mówić spytał:
– Czujesz coś do niego?
Gilly w pierwszej chwili chciała zaprzeczyć, ale przecież miała skończyć z kłamstwami i zatajaniem prawdy.
– Tak  odpowiedziała.  Przepraszam…

Do tej pory opanowany Isaac, nazwał Gilly zakłamaną szmatą, a potem wyszedł zdenerwowany z pokoju, trzaskając za sobą drzwiami. Gilly przez dłuższą chwilę stała w miejscu, nie wiedząc, co ze sobą zrobić.

W tym czasie Isaac odnalazł Leitha na korytarzu akademika i rzucił się na niego z pięściami. Leith nawet nie próbował się bronić  widział, że zasłużył na ciosy.

Leith i Gilly nie zostali parą od razu. Minęło kilka tygodni zanim poważnie porozmawiali, ponad miesiąc zanim zaczęli spotykać się w tajemnicy i kilka miesięcy zanim pierwszy raz umówili się na prawdziwą randkę.

Pod koniec studiów, Leith poprosił Gilly o rękę w najbardziej romantycznym miejscu na świecie (na swój sposób najbardziej romantycznym). Gilly, oczywiście, przyjęła pierścionek zaręczynowy.

Narzeczeni ostatni raz odwiedzili park w Lannisporcie. Krótko po tym oboje ukończyli wybrane kierunki studiów  Leith ekonomię, Gilly psychologię – i wrócili do Casterly Rock na stałe.

Gilly, która na jakiś czas wróciła do rodziców, często wpadała do Leitha i bardzo polubiła jego matkę, Hope.

Wkrótce nadszedł dzień ślubu Gilly i Leitha. Kiedy Leith razem z matką kończyli  ostatnie przygotowania w ogrodzie

…Gilly spędzała czas w łazience, wymiotując. Ze stresu?

Leith był chyba najszczęśliwszym simem w całym Casterly Rock i okolicach, kiedy Gilly Blackwater przyjmowała jego nazwisko. Gdy poznawał ją kilka lat temu, nie spodziewał się, że zostanie jego żoną, że spojrzy na niego inaczej niż na przyjaciela.

A Gilly? Gilly już wiedziała, że Leith był tym jedynym. Żałowała tylko, że zdała sobie z tego sprawę trochę za późno.
(Ethan patrzył z dumą na swojego pierworodnego.)


Okazało się, że to nie stres przed ślubem wywołał u Gilly wymioty a ciąża. Leith i dziadkowie byli zachwyceni. Gilly zresztą też, ale zastanawiała się, czy to trochę nie za szybko na powiększanie rodziny.

Leith, w swoim starym pokoju, zaczął przeglądać gazety w poszukiwaniu pracy. Niestety z marnym skutkiem, więc porzucił tradycyjny sposób i zaczął szukać jakichś przyzwoitych ogłoszeń w internecie. I wkrótce zatrudniono go w większej firmie.

Kiedy urodził się pierworodny Gilly i Leitha, Colton, Hope dawała synowej wiele porad, dotyczących opieki nad dziećmi. Gilly czasami miała naprawdę dosyć paplaniny teściowej, ale nigdy nie mówiła tego głośno, nie chcąc jej urazić.

Pomimo pracy i opieki nad Coltonem, Leith i Gilly zawsze potrafili znaleźć dla siebie trochę czasu. Zresztą Hope (i Ethan, kiedy nie pracował) często zajmowała się wnukiem, żeby trochę odciążyć młodych rodziców.

– O, popatrz, kiedyś będziesz taaaki duży jak tata! Będziesz sięgał mi do czoła!

Gilly ponownie zaciążyła

…a Colton miał urodziny. (Chyba bardziej przypomina mamusię niż ojca, prawda?)

+

A tak wygląda Casterly Rock na dzień dzisiejszy (zdjęcie można powiększyć, w sumie wszystkie można)  ano mistrzem budowania nie jestem, ale lubię mieć wszystko własne. Obecnie Casterly Rock zamieszkuje czterdziestu pięciu simów – w tym dwie simki w ciąży. Zaliczyłam też dwie śmierci ze starości.

8 komentarzy:

  1. Dobrze, że Gilly wyznała Isaacowi prawdę, trochę mi go szkoda, ale cóż, serce nie sługa. :) Colton to uroczy dzieciak, zdecydowanie bardziej przypomina Gilly. Ciekawe jaka jest płeć kolejnego bobasa. :) Casterly Rock prezentuje się genialnie! Ładna mieścina, chętnie zobaczę więcej zdjęć ;) Też lubię mieć wszystko swoje w prywatnej rozgrywce. :) Pozdrawiam. :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też się podoba Casterly Rock, chociaż zwykle jestem wobec siebie bardzo, bardzo krytyczna. Póki co prawie nic w nim nie ma (oprócz tego, co na zdjęciu, po drugiej strony mapki mam "dziką plażę" i łodzie-ozdoby obok niebieskiego budynku przy wodzie), ale i tak je uwielbiam. Zobaczyłam budynki na Twoim blogu i "wszystko swoje" jest u Ciebie jak najbardziej wskazane!

      Usuń
  2. Casterly Rock jest naprawdę piękne, takie... tajemnicze. ma swój własny urok. ehh, od początku chciałam aby Gilly była z Leithem, może to co zrobili nie było w porządku wobec Isaaca ale tą zakłamaną szmatę mógł sobie darować. miłość jest ślepa. no i proszę jaką śliczną i szczęśliwą rodzinę stworzyli! Colton faktycznie czysty ojciec, geny Gilly są siiilne:D
    buzi i radosnych świąt wielkanocnych (choć się prawie kończą)!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, to CR, to chyba najulubieńsze otoczenie, które miałam (i pomyśleć, że raz prawie je usunęłam) i mam nadzieję, że zostanie na stałe chyba, że komputer zdechnie.
      Moim zdaniem Isaac miał prawo się zdenerwować, bo w końcu spotykał się z Gilly przez długi czas, a ta go zdradziła, a potem udawała, że niby nic się nie stało i nadal byli razem (dobra, ja nią udawałam, ale czasami za bardzo się wczuwam!). W złości ludzie wygadują różne rzeczy. A G. i L. też od początku widziałam razem i muszę przyznać, że kocham ich dzieciaki!

      Usuń
    2. "Colton faktycznie czysty ojciec, geny Gilly są silne" zapamiętać: nie słuchać muzyki podczas komentowania. chodziło mi o to że to czysta mama:D

      Usuń
  3. Strasznie spodobał mi się twój blog - taki prosty, wiadomo co gdzie jest, klarowany w przekazie. Taki mały świat jako przygody w jednym mieście fajny sposób na prowadzenie simowego bloga :D
    Chciałam jeszcze dodać, że strasznie się cieszę, że jest to miasteczko z dwójeczki. Dobrze, że wszystko zaczęło się układać w tej rodzince i mają już potomków - teraz tylko czekać aż podrosną ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Lubię mieć wszystko poukładane w jednym miejscu. No i chciałabym wracać do historii simów (nie tylko do zdjęć, bo z czasem zapomina się nawet imion niektórych simów. X'D), kiedy ci już poumierają.

      Usuń
  4. O jaa. Simsy 2! Grałam w nie zaczynając moją przygodę z simsami :D pamiętne czasy xD Fajnie popatrzeć jak ktoś prowadzi rodzinkę w 2. Chociaż nie wiem czy mogłabym wrócić do 2, bo wiele mi tam brakuje :D
    Ojej ale słodkie maleństwo się narodziło!
    SimsChoco.blogspot.com Zapraszam do mnie ♡

    OdpowiedzUsuń

Archiwum bloga