poniedziałek, 6 lutego 2017

27. Rodzina Campbell – 6, Rodzina Blackwater – 7

Siemano, moje Casterly Rock obchodzi drugie urodziny, więc wypadałoby dodać notkę. Cóż, jak na takie… dosyć stare miasteczko mieszkańców nie jest jakoś super-dużo, ale powoli zabieram się za rozmnażanie trzeciego pokolenia (ekhm, doszłoby do tego znacznie później, gdyby gra nie spłatała mi psikusa, po którym stwierdziłem, że pieprzyć studia i te wszystkie związane z nimi dramy). Kursywą pisałam naprawdę w dniu urodzin, dziewiętnastego stycznia, ale jakoś nie wypaliło.
Stworzyłam nową zakładeczkę, którą planowałam od dawna, więc: link, jakby kogoś interesowało. No i nadal chcę ogarnąć te drzewa genealogiczne. Zwłaszcza, że ostatnio znowu intensywnie pogrywam w simsy i trochę mi się miasteczko rozrosło. Odrobinkę.
Dzisiaj Campbellowie, na cześć poprzednich Campbellów i Blackwaterowie – pierwsi mieszkańcy drugiego Casterly Rock. Spoiler: Ethan umarł mi kilka dni temu, wytrzymał najdłużej, powstał na początku 2015 roku, o dziwo nikt mi w grze nie umarł przedwcześnie, wow, chyba umiem grać w simsy, chociaż przy ciężarnych potrzeby spadają szybciej i muszę dbać o nie bardziej, żeby mi simki nie poroniły.
Zrobiło mi się sentymentalnie, weszłam na photobloga z ortami i aż się zaśmiałam: „+ Lubię simsy ale nie mogę robić z simów homoseksualistów bo muszą się rozmnażać :(”. Do teraz najbardziej w simsach lubię dziedziczenie.
Ech, aż szkoda, że coś się tam popsuło i nie mogę zobaczyć podpisów zdjęć, tylko te króciutkie notki.

Zacznę od przerywnika, bo mogę:


Gilly wciąż próbowała utrzymywać kontakt z Demeter, chociaż obie nie zawsze miały czas. Ale się starały.

Nadszedł dzień urodzin Sage, która…

…wyrosła na piękną, młodą pannę.

Przez śmierć Hope Gilly chciała się bardziej skupić na rodzicach. Przeczuwała, że oni też wkrótce odejdą. Abraham odszedł wcześniej niż Lynette.


Przerywnik (chyba pora przestać tak to nazywać, bo właściwie nie mam czego komentować, po prostu powrzucam zdjęcia moich dzieci, bo wtedy i tak nie bawiłam się w mini-scenariusze i tylko normalnie grałam):


#Colton_i_wypady_do_kawiarni, z kuzynem Finnem i Liv. 

A kiedy Finn poszedł po kolejną kawę, Liv złapała Coltona za rękę.

Cóż, Finn poczuł się #niezręcznie

Colton oszczędził kuzynowi kolejnych widoków i pocałował Liv dopiero na koniec spotkania, wymknąwszy się z nią do łazienki.

Sage z Alekiem…

…i Leith zakopujący dziury w garniturze, po powrocie z pracy.

(Jejku, ona jest piękna i chcę już ją widzieć dorosłą (chyba w obecnej turze będzie miała urodziny))


Sage poznała w szkole Selene Underhill i zaprosiła ją po lekcjach do domu.

Dogadywały się całkiem nieźle i na pożegnanie przytuliły się.

Nadeszła jesień. + Dobra, teraz mi przykro, że pozwałam im łowić ryby, no ale. Uznajmy, że w sim-świecie ryby to rośliny i nie czują bólu.
~

Finn wymknął się w nocy z Coltonem na imprezę. Tristan przyłapał go, gdy ten wracał do domu nad ranem.

#Tristan_i_Nathaniel

(Finn przeżywał swój nastoletni bunt, miało być scenariuszowo, ale przez to, że studia nie wypaliły, ten wątek nie jest istotny, więc zostawię tylko zdjęcia.)

#bilard_z_emerytem

wrzucam zdjęcia bez opisów, bo to nie jest książka, nie musi ich być:


Finn coraz gorzej radził sobie w szkole.

#Nath_i_rodzinka

May i Tristan wybrali się do Latarni.

(Jedno z moich ulubionych zdjęć, chociaż widzę, że brzydko tyłek Nathanielowi ucięłam przy zmniejszaniu.)


Kontynuacja Zagłady” (przypomniałam sobie tytuł tamtej książki) okazałą się hitem. Dziwni bywają ci simowie. 

Nathaniel miał urodziny.

Niestety. Jedni dorastają, inni odchodzą – Mroczny przyszedł zabrać Lynette w zaświaty.

(NIE WIEDZIAŁAM O TEJ INTERAKCJI DO TAMTEGO MOMENTU. Tak samo, jak kiedyś o przytulaniu dziecka przez starszych, też na kanapie. Tyle lat z dwójką, a nadal potrafi zaskoczyć. No i miało być tutaj jakieś ładne zdanie, ale to nie książka, do cholery. Ale to zdjęcie tak trochę mnie nadal smuci – bo Napoleon kilka dni temu też umarł, no i Finn tutaj tak jakby go pociesza. Wiecie: „No bywa, stary, takie już jest życie. Też za nią tęsknię”

Napoleon też się postarzał.

#rozmowy_matki_z_synem

(Ach, May zmieniła się na chwilkę w simorośl, czego nie było w planach. Od tamtej pory nie tylko ona opryskiwała roślinki (kiedyś robiły to wspólnie z Lynette), zajmował się tym również Tristan.


Isolde wpadła w odwiedziny. Nie wiem czy ktoś jeszcze pamięta, jak Tristan kochał się w niej i dumał nad morzem w 2015 roku.

#Tristan_i_Isolde

A to Mary, najstarsza córka Isolde, jest jakoś w wieku Finna. Nie dogadywali się zbyt dobrze, Finn wolał Coltona, niżej spotkali się przed wyjazdem Cole'a na studia:


+

Sid. Któryś z modów chyba powoduje jakiś błąd, bo on nie jest z żadnym Blackwaterem pokłócony, charakter też ma łagodny, a ciągle robi złe rzeczy. Zresztą nie tylko on. Kradzieże gazet i przewracanie koszów jest u mnie czymś, co robią losowi simowie nawet simom, których lubią. X'D

I na koniec moje kochane Casterly Rock obecnie, klik, bo zdjęcia są większe:

Przód.

Tył i dzika plaża.

Wszystkie zamieszkane budynki.

Tutaj planuję postawić motel.

A tu Lannisport (mapka nie moja, ale nie pamiętam skąd pobrałam), miasteczko studenckie, które na razie poczeka.

A tutaj z marca 2016, dla porównania.

(Później sprawdzę literówki)

2 komentarze:

  1. Jezus, Sage, jaka piękna!! Nathaniel ma piękne oczka, niejedną wyrwie. :D Casterly Rock prezentuje się genialnie, serio, piękne miasteczko! No brakuje mi tej Dwójeczki trochę.. :<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Naprawdę uwielbiam moje CR, chociaż daleko mu do ideału!

      Usuń

Archiwum bloga