sobota, 14 stycznia 2017

26. Rodzina Forest – 5, Rodzina Underhill – 6

Dwójeczko, ja Cię kocham nad moje włosy, ale powrócę do Ciebie, tak na dobre, dopiero kiedy zainwestuję w nowy komputer bądź laptop, bo ciągłe robienie kopii zapasowych u Ciebie boli i trwa wieki. W przeciwieństwie do Czwórki, w której w końcu są małe dzieci!
Ostatnio mam ogromną ochotę na spokojne granie, a że dwójka póki co odpada – w ten weekend będę pogrywać w czwórkę. Która naprawdę mi odpowiada, z tą swoją dziką, bajkową grafiką. I do tej pory bolał mnie tylko brak małych dzieci, ha (no ale mogliby stworzyć jeszcze jakiś dodatek, na który nie będzie mi szkoda kasy).
PS: Czy w tekście widać linkacze? Czy kolorem za bardzo podchodzą pod kolor czcionki i lepiej je zmienić?


Ostatnio w Cassandrę uderzył piorun, a potem jej potrzeby tak jakoś szybciej spadały. Na początku myślała, że to osłabienie spowodowane porażeniem, ale szybko się okazało, że to oznaki ciąży, co dla Cassie i Noaha okazało się wielkim zdziwieniem, bo przecież się zabezpieczali… (A największym zaskoczeniem było dla mnie. Naprawdę, używałam moda, przy którym simki mogły zajść w ciążę przy bara-bara, ale była opcja z zabezpieczaniem się – wtedy do ciąży nie powinno dojść. I albo coś przez przypadek odznaczyłam albo w dwójeczce zabezpieczenia nie zawsze się sprawdzają. Przyznam, że ta ciąża nie była w planach, a ja mam życie dwójkowych simów zazwyczaj ustalone, kiedy są jeszcze dziećmi/nastolatkami i Noah miał mieć tylko syna. Co zabawne… Cassandra jeszcze wcześniej spłatała mi psikusa, roniąc, przez co Sid nie jest w tym wieku, w którym powinien.)

Sidneya cieszyło to, że wkrótce zostanie starszym bratem. Kiedyś dużo marzył o tym, że rodzice sprezentują mu brata lub siostrę, ale z wiekiem zrozumiał, że tak się raczej nie stanie…

Pewnego razu Sid zaprosił po szkole Aishę Summerfield, trochę młodszą koleżankę, którą poznał bliżej, kiedy pomagał jej znaleźć plecak, który zgubiła. Na początku było trochę niezręcznie, nie wiedzieli o czym rozmawiać…

…później postanowili porzucać piłką, a że Sidney był nieco niezdarny, to parę razy prawie Aishę zabił.

Cóż, dziewczyna najwyraźniej nie miała mu tego za złe.

#Noah_ogrodnik

I stało się. Nadszedł dzień porodu i Noah czym prędzej zawiózł Cassie do szpitala, a kilka dni później w domu Forestów zawitała Astrid II, z imieniem po świętej pamięci babci.

Och, Astrid była oczkiem w głowie każdego.

Ale to nie Sidney został ojcem, więc na spotkanie ze znajomymi miał czas.

No dobra – na spotkania z jedną znajomą, bo w relacjach z rówieśnikami nie był najlepszy.

Ale za to ze starszymi simami potrafił się dogadać!

Przerywnik:


Czas mijał, a Astrid rosła jak na drożdżach…

…a Robb Stark nie może się doczekać, kiedy zobaczy ją dorosłą, bo rysy twarzy ma trochę dziwaczne i ciekawe.

Nadeszła jesień i nauka chodzenia…

…oraz czas liści grabienia.

A Sidney naprawdę się nadawał na niańkę.

~

Życie simów nie trwa wiecznie i dom Underhillów odwiedził Mroczny Kosiarz. Najpierw zabrał Hectora…

…a potem – późną nocą, kiedy już wszyscy zdążyli zasnąć, wrócił po Ritę.

Czas mijał, żałoba stawała się mniej bolesna, a kwiaciarnia Rity została zamknięta, bo Sun nie sądziła, że da radę sama ten biznes utrzymać. Zresztą to Rita układała piękne bukiety, nie ona.

Najgorzej i najdłużej żałobę przeżywała Artemis, ale wspierała ją najlepsza przyjaciółka i kuzynka, Leah, która potrafiła koić słowami.

I chociaż Leah też tęskniła za dziadkami, których co prawda nie znała tak dobrze jak Artemis, trzymała się dzielnie.

Selene nie bardzo rozumiała, co się dzieje. „Przecież w książkach i filmach ludzie nie umierali na zawsze, wychodzili z grobów…” – mówiła, a Hyperion zrozumiał, że warto zacząć kontrolować lektury i filmy najmłodszej córki.

Czas mijał – nadeszły urodziny Selen…

…a Artemis przygarnęła z ulicy psinę, Alegrę (ulubioną bezpańską psinę Robba Starka – miała ją rodzina Tracz z Zimnych Dołów, w innych zapisach inne rodziny; o, nawet tutaj (#simowie_tacy_paskudni), w Miłowie 2012 była. swoją drogą, photoblog chyba się popsuł, bo nie mogę zobaczyć podpisów zdjęć, ale może to dobrze, biorąc pod uwagę ile błędów tam było).

(A tutaj chyba jakiś błąd mi wyskoczył? Artemis obudziła się rozpalona i już myślałam, że czeka mnie kolejne niezaplanowane zdarzenie – jej śmierć. Na szczęście ogarnęła się i żyje.)

Alegra, jeszcze nie wyuczona, gryzła czasem sprzęty…

…kąpiele też brała bardzo niechętnie, ale Artemis jakoś sobie z tym radziła.

#rozmowy_rodzinne_i_zmiany_fryzury

Sun zaczęła pracę w wywiadzie.

Przerywnik:


Selene radziła sobie nieźle z gotowaniem, chociaż dopiero się uczyła, a Artemis pięknie opiekowała się krnąbrną Alegrą…

…za to psina nie zawsze była przyjaźnie nastawiona do Selene (no chyba, że chodziło o karmienie/piszczenie, na to się zgadzała zawsze)…

…a Artemis przypalała w kuchni makaron. Coś za coś, prawda?

+

Ciekawe, ale zawsze „szanse na awans” ignoruję, bo a) nie chcę, żeby sim stracił pracę, b) nie chcę, żeby nieoczekiwanie rodzina dostała mnóstwo forsy.

Nie, Hyperion nie dostał awansu. On ma tak zawsze, kiedy wraca z pracy.

5 komentarzy:

  1. Też grając w dwójeczkę zawsze ignorowałam awanse. ;) Reaguję dokładnie tak samo, jak Hyperion, gdy wracam do domu po szkole i siłowni. 8) PS. Ja bez problemu widzę linki.

    Pozdrawiam,
    www.susiets3-creations.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha nie ma to jak oberwać piłką i się nie gniewać a co więcej jeszcze odwiedzać tego sima :D wooow nie wiedziałam, że prowadzisz fbl :O Pierwszy raz widzę fbl z simami - fajny pomysł :D I też uwielbiam Alegrę <3 Albo po prostu uwielbiam charty w tej grze (?) Bo co jak co ale charcik włoski też super wygląda w dwójeczce czego nie można powiedzieć o bardziej kudłatych psiakach :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A i znalazłam link do sweterków o które mnie prosiłaś - na końcu mojej notki ;) Przepraszam, że tak późno :(

      Usuń
    2. Od photobloga zaczynałam, wtedy nie wiedziałam, że istniały sim-blogi, które okazały się wygodniejsze - nie ma tego nieznośnego limitu słów. <3

      Usuń
  3. 55 yr old Assistant Media Planner Annadiane Franzonetti, hailing from Cowansville enjoys watching movies like Mystery of the 13th Guest and Sudoku. Took a trip to Historic City of Meknes and drives a Ferrari 250 GT LWB California Spider. przejscie do strony internetowej

    OdpowiedzUsuń

Archiwum bloga